czwartek, 14 marca 2013

na dobry początek dnia...

Wczoraj stwierdziłam, że muszę zacząć urozmaicać swój jadłospis. Przecież to, że jestem na diecie wcale nie oznacza, że muszę jeść surowe nieprzetworzone warzywa i gotowane jajko....

Zaczęłam szperać w internecie, w poszukiwaniu inspiracji. Ku mojej wielkiej radości, roji się tu od blogów kulinarnych w stylu fit. Szczególnie upodobałam sobie ten bardzo popularny "Feed me better" (wstawiłam go w linki po prawej stronie, gdyby ktoś nie znał, ale wątpię).
Nie bez powodu jest taki popularny - jest poprostu świetny. Dziewczyna, która go prowadzi wkłada w to dużo pasji, serca i radości - to widać od razu. Przeglądałam tego bloga chyba z godzinę, a oczy świeciły mi się jak pięciozłotówki :))))

Generalnie ja kocham omlety... ale "przecież to smażone!". Że też ja nigdy nie wpadłam na to, że omlet można w prosty sposób upiec! Zainspirował mnie ten przepis na dietetyczn fritatę z warzywami:

http://feed-me-better.blogspot.fr/2013/02/dietetyczna-frittata-z-warzywami.html

Jednak u mnie był to poprostu omlet z szynką, papryką i estragonem, lecz pieczony na papierze. No poprostu genialne! Smaczne, sycące, bez grama tłuszczu. Muszę przyznać, że takie śniadania poprawiają mi humor z rana. Plus oczywiście smsy, które zaczynają się słowami "Dzień dobry moja piękna.." :)


Śnieg powoli topnieje w pięknym słońcu. Mam nadzieję, że to naprawdę ostatni śnieg przed wiosną. Tęsknię za ciepełkiem. Za chwilę wybieram się na długi spacer. Potrzebuję tego spaceru jak nigdy. Żeby znów wszystko powoli przemyśleć, spacerując w rytmie muzyki,  uwierzcie mi, mam o czym myśleć. Spokój, cisza, tylko ja i muzyka, rzeka...

Przedstawiam Wam Pana Bałwana, ktory wczoraj został stworzony na naszym podwórku (śnieg przy odwilży jest idealny do lepienia bałwanów). Fajny, co ?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz